Dziś miało miejsce potężne gradobicie, które połączone z silnym bocznym wiatrem od zachodu praktycznie doprowadziło do ruiny frontową fasadę budynku oraz elementy takie jak drzwi, brama garażowa czy okna, że o rynnach i elementach dachu nie wspomnę.
Nie wygląda to ciekawie, ręce opadają szczególnie że sporo pracy włożyliśmy w dopracowanie każdego detalu. Tym razem natura nie człowiek odcisnęła swoje piętno na naszym budynku. To już kolejne gradobicie w tym regionie, w poprzednim roku także było, ale bardziej pionowe i o mniejsze sile, szkód praktycznie nie było.
Teraz mamy ich aż nadto. Mieliśmy robić podjazd i ogrodzenie, a tutaj trzeba wracać krok do tyłu i naprawiać cały front budynku.
Galeria zdjęć, szkód jakie wyrządziło gradobicie naszej spokojnej przystani.
Dobrze że dom był ubezpieczony :)