Po rozwiązaniu palącego problemy ze zbyt wysokim odpływem kanalizacyjnym, przyszła pora na poziomowanie i ustawianie szafek. Jak już pisałem wcześniej, to prawdziwa przyjemność. Trochę więcej pracy za to było przy blatach.
Jeden blat posiadał dość spore skazy i musiałem go wymienić, nie było z tym problemu. Potem docinanie oraz malowanie specjalnym olejem aby blat został odpowiednio zabezpieczony. Konieczne będzie jeszcze malowanie kilka razy już po zamontowaniu.
Przy okazji montujemy już także lampy, tutaj widać lampę w kuchni. Pasująca do niej, tylko podwójna będzie wisieć w jadalni nad stołem. Do końca już zostało bardzo niewiele. Większość szuflad zmontowanych, czeka tylko na ostateczny montaż blatów i można montować. Potem tylko jeszcze uchwyty i cokoły.