Szczęście miałem że powierzyłem dach firmie, która ma pod sobą różne ekipy do współpracy. Szef firmy, kiedy zobaczył ten "dach" sam stwierdził że ktoś tutaj się chyba nieźle zagalopował. Nawet nie musiałem go przekonywać że taka fuszerka nie przejdzie.
Wykonał telefon i na kilka dni później nowa ekipa była już na dachu, naprawiając to co zepsuli ich poprzednicy. Przyznam że ta ekipa zrobiła na mnie o wiele lepsze wrażenie niż poprzednia. Co ważne za cały dodatkowy materiał jaki trzeba było użyć do naprawy nie tylko linii gąsiorów, ale także obróbek przy kominach czy dachówek przy koszach dostarczył wykonawca, nie kosztowało mnie to ani złotówki więcej.
Tym razem odbiór dachu okazał się sporą przyjemnością. Nareszcie się nam podoba, szkoda że dopiero za drugim razem, ale grunt to że firma wywiązała się z zadania i nie wygenerowała mi dodatkowych kosztów, choćby w postaci "jak się nie podoba to se pan poszukaj innej ekipy" - co z doświadczenia wiem że często tak się kończy. Tak więc firma się postarała.
Szkoda tylko że nie doczekaliśmy się wiechy na dachu.